Przejdź do głównej zawartości

Część 9



Adam zaczął coś opowiadać a Bartek cały czas bawił się telefonem, potem zaczął komentować, jednak po chwili sytuacje opanowała Monika częstując wszystkich ciastem, które sama upiekła.
 Po zjedzeniu ciasta Michał włączył cicho muzykę i poprosił Monikę do tańca Monika przyjęła zaproszenie i zachęciła do tego samego inne osoby. Gdy już skończyła się melodia Michał delikatnym gestem wskazał Madzi i Kasi średniej wielkości pudełko, dziewczyny sięgnęły po nie a Michał szepnął
-Później rozsypcie
-Oki- jak się później okazało były to płatki czerwonych róż
Następnie wszyscy zeszli z parkietu, Monika również lekko pociągnęła Michał w stronę stołu ale on przyciągnął ją do siebie i z tajemniczym uśmiechem powiedział:
- Kochanie my zostajemy
Monika była trochę zdezorientowana ale pozostała na środku a Michał zaczął swoje przemówienie:
- Moniczko, kochanie moje, wiem, że Twoim ukochanym filmem jest „ Kiedy Hary poznał Sally” dlatego też trochę się nim inspirowałem. – Złapał ją za prawą rękę i powiedział:
- Uwielbiam, jak marszczysz nos, kiedy patrzysz na mnie, jak na wariata. Kocham Cię za to, że po całym dniu spędzonym z Tobą ciągle czuję na sobie Twój zapach, kocham Cię za to, że jesteś jedyną osobą, z którą chce rozmawiać przed zaśnięciem. Chce spędzić z Tobą całe życie, ale nie wiem czy Ty również tego pragniesz, dlatego Moniko- W tym momencie Michał uklęknął, wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko i otworzył je, kontynuował:
Zostaniesz moją żoną?
Trwająca kilka sekund cisza była dla Michała niemal jak godzina, aż wreszcie padło:
- TAK!!!
Nagle dziewczyny podrzuciły do góry płatki róż, przygotowanych specjalnie na tą okazje przez Michała, wszyscy zaczęli klaskać w dłonie i cieszyli się razem z narzeczonymi. Następnie wszyscy podchodzili do nich, przytulali gratulowali oraz podziwiali piękny pierścionek, który jeszcze lepiej prezentował się na dłoni Moniki. Po kilkunastu minutach uścisków i gratulacji, wreszcie wszyscy usiedli do stołu. Zaczęli rozmawiać i śmiać się. Gdy Monika w końcu, prawie siłą, dowiedziała się od Michała skąd pomysł na tak wspaniały i oryginalny pierścionek oraz skąd wiedział, jaki ma rozmiar, prawie rzuciła się na Madzię i wykrzyczała:
-Dziękuję, jest piękny!!! Ale chyba Cię uduszę za to, że mi nic nie powiedziała.
-Nie mogłam i nie byłoby niespodzianki- odpowiedziała Magda
Rozmowa toczyła się dalej, Michał i Monika zaczęli opowiadać jak się poznali, później ktoś zaczął opowiadać dowcipy i tak spędzili kolejne półtorej godziny w miłej atmosferze. Nagle Madzia wstała od stołu i szepnęła Adamowi, że idzie do toalety. Chwile później od stołu wstał także Bartek. Dogonił ją na korytarzu i zaczepił:
- Widzę, że świetnie sobie radzisz.
- Tak, o co Ci chodzi?
- Mi? Mi chodzi o Ciebie
- Co? O mnie? Dobra nieważne idę do toalety
- Nigdzie nie idziesz- Powiedział Bartek i popchnął Madzię na ścianę, oparł się o nią i powiedział.
- Jesteś moja i tylko moja.
- Bartek! Co ty robisz? nie jestem twoja.
- Nie? A chcesz się przekonać- Mówiąc to nachylił się do jej ust i włożył dziewczynie kolano między nogi a ręką odciął jej drogę ucieczki.
- Przestań! Nie!
Nagle nie wiadomo skąd wpadł Adam, doskoczył do Bartka i krzyknął
- Puść ją! A gdy Bartek nie reagował wrzasnął
- Do cholery puść ją - odepchnął Bartka od Madzi, następnie Bartek potrząsnął Adamem za ramiona, chłopak nie wytrzymał i odwdzięczył się pięścią skierowaną w twarz Bartka, który przeleciał przez korytarz, w tak zwanym międzyczasie koło łazienki i na korytarzu pojawiła się reszta gości, Bartek prawie wpadł w ramiona Moniki, którą niestety dla Bartka gwałtownie odsunął Michał. Stanął on po między mężczyznami i krzyknął:
-Stop, przestańcie.
Bartek jednak podniósł się z podłogi i spokojnie ominął Michała a Adam zasłonił sobą Madzie. Podszedł do nich i powiedział do Madzi:
- świetnego sobie faceta znalazłaś, tylko czekać, kiedy tobie twarz obije.

Wziął swoją kurtkę i skierował się w stronę drzwi, Magda wyszła zza Adama i stanęła obok. Nagle Bartek odwrócił się i podszedł do niej szybkim krokiem, spojrzał na nią a ona zrobiła mały krok do przodu i ze spokojem zerknęła na Adama, jakby chciała powiedzieć-spokojnie, poradzę sobie-
- I tak Cię przelecę, czy tego chcesz czy nie i jestem przekonany, że byłaś mokra czytając moją walentynkę ty mała kurewko- powiedział Bartek
Madzia, nie wiadomo czy pod wpływem odrobiny alkoholu czy pod wpływem emocji, stała się nagle odważniejsza bo … nagle wszyscy zobaczyli czerwony ślad pięciu palców na twarzy Bartka. On jakby się tego spodziewał, odpowiedział
- widzę, że lubisz na ostro, nie ma sprawy, już nie długo będę Cię rżnął tak dłu…
Adam nie wytrzymał i z całej siły złapał Bartka za ubranie, popchnął na ścianę i krzyknął-
-Ty skurwielu, jak śmiesz tak się odzywać do mojej dziewczyny? Jeszcze jedno słowo to zaraz nie będzie co z Ciebie zbierać, wypierdalaj!!!
Puścił go a chłopak uderzył go w twarz i wyszedł. Natomiast Adam podszedł do Moniki i Michała i powiedział;
- Przepraszam za zepsucie zaręczyn i walentynek
- Nie no spokojnie
- nic się nie stało
Następnie podszedł do Magdy i zapytał
- wszystko dobrze?
Madzia przytaknęła głową i z jej oczu popłynęły łzy, Adam natychmiast ją przytulił, potem dołączyła się Kasia i Monika z Michałem. Po kilku minutach opatrzyli rękę Adama, ponieważ miał ją pokrwawioną oraz jego łuk brwiowy, który rozciął mu Bartek. Po około godzinie wszyscy rozjechali się do swoich domów. Madzia pojechała z Adamem do jego mieszkania, bo chłopakowi przypomniało się o prezencie walentynkowym dla Madzi, gdy weszli na górę mężczyzna skierował się do swojej sypialni, po krótkiej chwili wyszedł z niej trzymając w ręku średniej wielkości torebeczkę z prezentem, Magda podniosła z szafy prezent dla Adama.

Komentarze

  1. Witaj Madziu!!!. No, no rozkręciłaś w tej części akcję. Dzięki za część. Miło poczytać z kubkiem kawy po pracy. Pozdrawiam Wiktor

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że dodałaś trochę ostrej akcji do historii :) czeka na następną część! I życzę Ci fajnych wakacji i udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za dodanie komentarza

Zapraszam do czytania kolejnych wpisów

Miłego dnia:)

Popularne posty z tego bloga

100.000 rzeczy do ogarnięcia

Pierwsze słowo, jakie nasuwa się mi, kiedy muszę coś ogarnąć to plan. Muszę wam się przyznać, że jestem z natury osobą bardzo chaotyczną i mój plan tworzył się zawsze jakoś sam. Samodzielnie spontanicznie i zupełnie chaotycznie. Również dzięki mojej  cudownej sklerozie oraz  dzięki dużemu natłokowi zajęć. Jednak teraz wreszcie mi się udało na trzecim roku studiów.  Byłam zmuszona, aby stworzyć własnoręcznie, bardzo pracowicie i czasochłonnie mój własny piękny uporządkowany plan. No cóż na początku jak pomyślałam sobie chaotyczna osoba plus plan równa się NIEMOŻLIWE ale... Udało się zrobiłam to, ale zrozumiałam ze mój plan nie jest idealny, kiedy mój wykładowca angielskiego oznajmił nam w środę ze na następnych zajęciach jest test, o którym zapomniał nam powiedzieć i zaczęło się od początku, ale teraz na serio.  Po 1. Znajdź czas na zrobienie planu- niby oczywiste, chociaż wiem z autopsji ze to najważniejszy punkt, ponieważ przez te wszystkie lata unikałam mania cza

Rocznica pisania

Moi drodzy 14 stycznia 2015 roku zaczęła się moja przygoda z pisaniem.  Dzisiaj widzę jak wiele się zmieniło. Oczywiście nadal popełniam błędy w pisaniu (w życiu czasami też) ale myślę, że nawet osobie z większym doświadczeniem zdarzają się wpadki. Zawsze byłam i jestem zdania, że nigdy nie wolno się poddawać, a moim życiowym cytatem są słowa Św. Augustyna- Dopóki walczysz jesteś zwycięzca. Staram się żyć tymi słowami i nawet w najtrudniejszym okresie mojego życia mimo że, cierpiałam kilkakrotnie i myślę, że nadal będę tonie poddaję się.  Natomiast to, że piszę zawdzięczam kilku osobom, które we mnie od początku wierzyły- nie będę, jak to jest w zwyczaju po kolei ich wymieniać- one wiedzą, że jestem im wdzięczna. Natomiast oprócz mojej przyjaciółki, mojej mamy i kilku innych osób muszę wspomnieć o osobie, która... dała mi pierwsze powiewy pisarskiego wiatru i spowodowała, że zaczęłam oficjalnie publikować.  Jest to bardzo mocno związane z pewnym wydarzeniem. Ci, którzy są ze mn

Część 17

- Aż nie chce mi się wierzyć- powiedziała wzburzona Kasia, - Nawet nie wiem jak to powiedzieć Magdzie. * Nooo... właśnie. A chcesz jej mówić?- odpowiedziała Monika - Oczywiście, nie ma wątpliwości, że trzeba jej o tym powiedzieć * Słuchaj, no wiem, że Adam zawinił przez to co zrobił, ale wiesz co mam wątpliwości -Monika! musimy jej o tym powiedzieć, to co zrobił jest czymś o czym Magda na sto procent powinna wiedzieć.- krzyknęła Kasia *No, może i masz rację. - Posłuchaj a na przykład załóżmy, że zamiast Adama, to byłby Michał. Chciałabyś wiedzieć, że całował się z inną dziewczyną? I to jeszcze  taką, co niby byli w sobie zakochani i tak dalej? Chciałabyś wiedzieć? * Dobra, już dobra. Przekonałaś mnie. Tak, chciałabym wiedzieć. Nawet nie chcę o tym myśleć. - odpowiedziała Monika. Kasia czujnym wzorkiem spoglądnęła na Monikę.- Słuchaj ale jak jej to powiedzieć? **** >Siema bracie!- Krzyknął Michał - No siema, słuchaj chodźmy może na piwo i pizze, co Ty na to?- Zapytał Ad

Test na Miłość 2

Kiedyś słuchałam na youtubie audycji pewnego Ojca. Bardzo się ucieszyłam, gdy po pewnym czasie znalazłam je ponownie, ponieważ głęboko zapadło mi w pamięć. Audycja miała właśnie taki tytuł: Test na miłość. Ojciec mówił o tym jak rozpoznać czy chce się być w związku do końca życia z daną osobą. Przyznam się Wam, że ja zawsze miałam ten problem. Problem stwierdzenia czy to właśnie miłość? Kiedyś słuchając twego, co mówił ten człowiek pomyślałam sobie: no, no ciekawe, nie wiem czy się sprawdza. Jednak z biegiem czasu zauważyłam, że dojrzałam do tego, aby odpowiedzieć sobie na te pytania. Tak, obecnie jestem w związku. Powiedziałabym nawet, że umiarkowanie szczęśliwym, ponieważ zawsze zdarzają się jakieś nieporozumienia i sprzeczki a nawet kłótnie. Zdarza się, ze ktoś z pary ma gorszy dzień, albo jak bywa w moim przypadku… po prostu czasami coś nie przypasuje i…. Sprzeczka gotowa. Jednak w każdym związku trzeba zadać sobie parę pytań: Wersja dla PANÓW( tak, Wy też sobie na nie