Kobieta+ mężczyzna = Przyjaźń? Czy to w ogóle
możliwe?
Ostatnio często zadaje sobie podobne pytanie czy
możliwa jest przyjaźń między kobietą a mężczyzną? Wiele osób twierdzi kobieta
może przyjaźnić się z mężczyzną pod warunkiem i dopóki jeden z nich się nie
zakocha.
Czy to prawda?
Czy to już narzucony z góry stereotyp? Ale… od zasady
są wyjątki. Jestem osobą, która kiedyś bardzo mocno wierzyła ze to możliwe, aby
mężczyzna + kobieta =przyjaźń. Miałam kiedyś bardzo dobrego przyjaciela,
rozumieliśmy się bez słów wystarczyło ze jedno z nas zerknęło to tu to tam a
już wiedzieliśmy, o co chodzi. Byliśmy blisko. Może zbyt, blisko. Po kilku latach dowiedziałam się ze X( nazwijmy
go tak) jest we mnie zakochany. Nasze drogi niestety rozeszły się, gdy
powiedziałam ze ja nie czuje do niego tego samego, był dla mnie jak brat, oczywiście
próbowaliśmy wracać do relacji przyjacielskich jednak nam się nie udało, on
wyjechał na studia a ja zostałam, teraz mamy ze sobą sporadyczny kontakt. Po
tym wydarzeniu na długi czas przestałam wierzyć w taką przyjaźń.
Jednak jakiś czas temu pojawił się ON- przystojny,
ale niezniewalający, mądry, ale nie przemądrzały, wygadany, ale nie papla no i
do tego nieco starszy, gdy się poznaliśmy miałam 13 lat, ON miał 27. Bardzo się
zakumplowaliśmy, nie odczytujcie tego jako pedofilie bo nią NIE BYŁA potem
okazało się, że wyjeżdża i nasz kontakt się urwał. Niespodziewanie 2 lata temu,
gdy z kolegom poszłam do znajomych okazało się ze jeden z nich przyprowadził
JEGO i nasz kontakt zaczął być częstszy. Mimo kilku rozczarowań, nadal
twierdzę, że przyjaźń damsko- męska jest możliwa. Jeśli nie wierzyć w moje
doświadczenie życiowe podam przykład serialu Elementary Sherlock i Watson są
przyjaciółmi ( kobieta + mężczyzna) ona ma swoje życie miłosne a on… zalicza
panienki zazwyczaj inną niż poprzednim razem.
Mimo że czasami kłócę się z NIM- traktuję go jak brata, nasze sprzeczki
nie wyglądają jak kłótnia kochanków tylko raczej jakby rodzeństwo się kłóciło. Czasem
to ja dostaję po głowie za coś a innym razem on. Potrafimy nie odzywać się do
siebie przez kilka tygodni, ale jak już siebie znajdziemy moglibyśmy przegadać
całą noc i cały dzień. Może niektórzy z Was też mają za sobą taką relację i
zwątpili, że to może się udać może są inni, którzy cały czas trwają w takim
rodzeństwie a może nigdy czegoś takiego nie przeżyliście, ale mówię Wam warto,
ponieważ mi to daje niesamowitą siłę do działania, podniesienie samooceny,
uczenia się swoich plusów, ale i minusów oraz tego, że nikt nie jest idealny. I
mimo tego, że dzieli nas spora różnica wieku potrafimy ze sobą rozmawiać na tym
samym poziomi bez odczuwalnej różnicy wieku i wiem ze każda nasza rozmowa na
jeszcze bardziej kształtuje.
Może chcielibyście się podzielić doświadczeniami,
jakie macie z bratem lub siostrą?
Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam za opóźnienie,
ale ta pogoda całkiem zbiła mnie z tropu, już myślałam, że będziemy w maju w
japonkach po śniegu chodzili J
hej, ja mam podobny problem, moja przyjaciółka się we mnie zakochała. Nie wiem jak jej nie zranić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maciej
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCześć Macieju:)
Usuńcoż, faktycznie to problem. Masz 2 opcje
1. poczekać i z czasem może i u Ciebie zamieni się to w miłość,
2 powiedzieć jej, że nic do niej nie czujesz - wtedy istnieje ryzyko, że ona np. wyjedzie i będzie się chciała od Ciebie odciąć, jeśli zaczekasz (1) to możliwe, że u Ciebie nic się nie zmieni.
Nie chcę Ci dawać rad, ponieważ będziesz mógł zrzucić winę na mnie:) ale pomyśl w 2 przypadkach ją ranisz pytanie czy chcesz ją ranić dłużej czy krócej?
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za podjęcie dobrej decyzji:)
Ja mam kilku męskich przyjaciół ;)
OdpowiedzUsuńMi czasami wydaje się, że oni są lepsi niż kobiety-w przyjażni, bardziej szczerzy, bezpośredni itd.
UsuńA ja z kolei nie wierzę z taką przyjaźń - ja sama nigdy nie traktowałam facetów jak przyjaciół (na miano Przyjaciela trzeba sobie zapracować), natomiast miałam wielu bliskich znajomych - nie w sensie fizycznym ;) Natomiast, kiedy moja koleżanka miała takiego przyjaciela, nawet wierzyłam, ze jest to możliwe, ale on się zakochał w niej i kontakt im się urwał, także ja osobiście nie mam może dużego doświadczenia w tej kwestii, natomiast póki co wszelkie próby wiary w tego rodzaju przyjaźń, poległy na przykładach z życia wziętych ;)
OdpowiedzUsuńRównież, uważam, że na miano przyjaciela trzeba sobie zasłużyć. Wiesz co ja chyba od dziecka zawsze lepszy kontakt miałam z mężczyznami-wiec chyba dlatego umiem sie teraz z nimi bardziej zakumplowac😉
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń damsko-męska jest w związku. Poza tym związkiem jest to cholernie trudne. Jeśli spędzasz dużo czasu z osobą przeciwnej płci, dogadujecie się bez słów, jest wam razem świetnie - trudno, żeby przynajmniej jedno się nie zakochało. To co na ogół widzimy jako przyjaźń damsko-męską, to friendzone. Czyli kiedy jedna osoba jest zakochana, a druga nie. Na ogół wygląda to dość żałośnie i wcześniej czy później się kończy, bo osoba zakochana nie jest w stanie tego ciągnąć w nieskończoność. Myślę, że osoby przeciwnej płci mogą się naprawdę świetnie kolegować i dobrze ze sobą bawić, ale przyjaźń, taka szczera i niezakłócona innymi uczuciami, jest cholernie trudna do osiągnięcia.
OdpowiedzUsuńFriendzone-co za okropne slowo😉tak na marginesie, tak jest trudna a masz racje w zwiazku powinna byc przyjaźń ja wierze ze jednak to wykonalne🙂
OdpowiedzUsuńJa uważam,że to stereotyp. Mam przyjaciela, który zaprzyjaźnił się także z moim narzeczonym :)
OdpowiedzUsuńMożna?-Można🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Można ... chociaż czasem to nie możliwe ... bo jedno zawsze coś poczuje do drugiej osoby, a jak to się wyda ... pstryk koniec przyjaźni :)
OdpowiedzUsuń