13 luty:
Po szkole Madzia poszła z przyjaciółkami na zakupy. Dziewczyny chciały namówić
Monikę, żeby kupiła sobie coś na zaręczyny. Oczywiście o niczym jej nie
powiedziały. Weszły do kilku sklepów ale nie znalazły nic ciekawego. Postanowiły,
że pojadą do galerii. Kiedy już miały w rękach po pare sukienek poszły do
przymierzalni. Za każdą ubraną sukienką wspólnie siebie oceniały. Monika
nałożyła czarną obcisłą sukienkę za kolano. Wyszła z przymierzalni i czekała na
przyjaciółki. Madzia przymierzyła zieloną sukienkę. Nie spodobała jej się ale
wyszła aby już nie przedłużać. W tym samym czasie wyszła także Kasia w
granatowej sukience bez ramiączek. Gdy zobaczyły Monikę obie krzyknęły 'Nie'
MM: jak to nie? Zapytała Monika
M:no nie
K: dokładnie nie, po prostu Ci nie pasuje.
MM: jak nie pasuje? Jest piękna
M: może i jest piękna, ale nie wyglądasz w niej tak jak powinnaś.
K: wyglądasz tak smutno.
MM: ku**a kiecka jest przepiękna i czuję się w niej dobrze a Wy mi tutaj
pitolicie, że mi nie pasuje i że wyglądam w niej smutno.
K: kochanie, my to wszystko w dobrej wierze , dla Twojego dobra.
M: tak, słoneczko. Uwierz nam.
MM: mhmm... akurat.
K: tak. A w dodatku to Ty chciałaś w czarnej sukience się wybrać w walentynki?
MM: walentynki- sralentynki. Powiedziała z kpiną w głosie Monika. Spędzam je w
towarzystwie Waszym, Michała i chłopaków więc nie wiem o co Wam chodzi.
Ale powiedzmy, że Wam wierzę. To jaką mam sukienkę kupić?
Dziewczyny spojrzały na siebie.
M: czerwoną albo białą. Jakich chłopaków?
Kasia tylko z uśmiechem przytaknęła.
MM: Was chyba pokićkało. Dobra niech Wam będzie. No najlepszych kumpli
Michała. Powiedziała niepewnie.
M: czy Ty chcesz mi właśnie powiedzieć, że Bartek też tam
będzie?-zapytała z nadzieją Madzia. Nie chciała spotykać się ze swoim byłym,
szczególnie gdy będzie w towarzystwie nowego adoratora.
MM: tak, będzie. Michał Ci nic nie mówił?
M: nie, nic nie wspominał. Ale dobra jakoś przeżyje.
MM: Dobrze, myślałam, że wiesz. Ale teraz idziemy szukać czegoś dla mnie
i dla Was.
K: najpierw dla Ciebie. Ruchy, ruchy, zdejmujemy kiecki i przymierzamy
kolejne. To znaczy my z Madzią a Ty sobie poczekasz bo chyba nie masz w szatni
żadnej białej?
MM: mam jedną ale taką bardziej na lato.
M: dobra to pokazuj i zobaczymy.
Po godzinie wszystkie trzy wyszły z torbami pełnymi zakupów. Kasia i Madzia
cieszyły się ze w końcu udało im się namówić Monikę na bardzo ładną lekką,
białą sukienkę przed kolano z drobnymi cyrkoniami. Później Monika namówiła
dziewczyny na kupno sukienek . kupiły a następnie pożegnały się i każda
wróciła do domu.
14 luty
Włożyła kluczyk i otworzyła skrzynkę. Ujrzała czerwoną kopertę a na niej
narysowane niebieskim długopisem dwa złączone serca. - walentynka? Przemknęło
jej przez myśl. Otworzyła kopertę i jej oczom ukazała się piękna również
czerwona kartka. Były na niej wymalowane brokatowe serca- walentynka! Cichutko
krzyknęła. W głębi serca miała nadzieję, że jest ona od Adama.
Otworzyła i to co przeczytała zupełnie zbiło ją z tropu. Nie, to nie może
być ON. On by tak nie napisał.- pomyślała. Na kartce było złotymi literami
napisane.
"Kocham Cię moja malutka. Gdy tylko Cię zobaczyłem poczułem TO.
Pewnie zapytasz się CO?- TO. Podniecenie. Kiedy na Ciebie patrzę mam ochotę
porządnie Cię...
Podobno kiedy mężczyzna pisze trzy kropki to ma ochotę na sex. Otóż
powiem tak: jestem mężczyzną i mam ochotę na Ciebie i zrobię to przy
najbliższej okazji. Do zobaczenia niedługo.
Jesteś TYLKO moja.
Kocham Cię- Twój..."
Oniemiała. Rozglądnęła się w obawie przed " swoją walentynką"
nikogo nie zobaczyła. Szybko weszła do domu. Wystraszyła się tego listu
miłosnego. Zamknęła drzwi na klucz. Usiadła na krześle. I zaczęła czytać
jeszcze raz. Oglądnęła kartkę i zauważyła, że nie ma na niej znaczka. Oznaczało
to tylko jedno. Ktoś był tu osobiście. Nagle powróciły wspomnienia. Nie, nie,
nie dam się - powtarzała w myślach. Z zamyślenia wyrwał ją dzwonek do drzwi. Aż
podskoczyła na krześle. Podeszła do okna i zobaczyła samochód a przy bramce
młodą kobietę z kwiatami w ręku. Otworzyła drzwi.
M: dzień dobry.
~ dzień dobry -odpowiedziała kobieta.
~ Pani Magdalena Krajewska?
M: To ja. Słucham?
~proszę, kwiaty dla Pani.
M: od kogo?
~ nie mogę powiedzieć, ale jest karteczka .Proszę tylko podpisać,
dziękuję.
Madzia podpisała i wzięła od kobiety kwiaty.
"Magdaleno, mam dla Ciebie zagadkę. Wiesz dlaczego25?
Nie? Spotkaliśmy się 3 dzisiaj jest 14. A te 8?- numer twojego domu:) Od
chwili, kiedy Cię pierwszy raz zobaczyłem ciągle myślę o (w tym miejscu
była spora spacja. Nie kropki! Spacja.) Mojej kawie i koszuli :) ale
najbardziej o Twoich oczach.
A." Gdy czytała uśmiechała się. Adam- jej kochany Adam. - nie,
chwila nie jej- zganiła się w myślach. Jeszcze nie mój.
żródło:https://pixabay.com/pl/r%C3%B3%C5%BCe-rose-czerwony-czerwona-r%C3%B3%C5%BCa-982853/
Po szkole Madzia poszła z przyjaciółkami na zakupy. Dziewczyny chciały namówić Monikę, żeby kupiła sobie coś na zaręczyny. Oczywiście o niczym jej nie powiedziały. Weszły do kilku sklepów ale nie znalazły nic ciekawego. Postanowiły, że pojadą do galerii. Kiedy już miały w rękach po pare sukienek poszły do przymierzalni. Za każdą ubraną sukienką wspólnie siebie oceniały. Monika nałożyła czarną obcisłą sukienkę za kolano. Wyszła z przymierzalni i czekała na przyjaciółki. Madzia przymierzyła zieloną sukienkę. Nie spodobała jej się ale wyszła aby już nie przedłużać. W tym samym czasie wyszła także Kasia w granatowej sukience bez ramiączek. Gdy zobaczyły Monikę obie krzyknęły 'Nie'
MM: jak to nie? Zapytała Monika
M:no nie
K: dokładnie nie, po prostu Ci nie pasuje.
MM: jak nie pasuje? Jest piękna
M: może i jest piękna, ale nie wyglądasz w niej tak jak powinnaś.
K: wyglądasz tak smutno.
MM: ku**a kiecka jest przepiękna i czuję się w niej dobrze a Wy mi tutaj pitolicie, że mi nie pasuje i że wyglądam w niej smutno.
K: kochanie, my to wszystko w dobrej wierze , dla Twojego dobra.
M: tak, słoneczko. Uwierz nam.
MM: mhmm... akurat.
K: tak. A w dodatku to Ty chciałaś w czarnej sukience się wybrać w walentynki?
MM: walentynki- sralentynki. Powiedziała z kpiną w głosie Monika. Spędzam je w towarzystwie Waszym, Michała i chłopaków więc nie wiem o co Wam chodzi. Ale powiedzmy, że Wam wierzę. To jaką mam sukienkę kupić?
Dziewczyny spojrzały na siebie.
M: czerwoną albo białą. Jakich chłopaków?
Kasia tylko z uśmiechem przytaknęła.
Po godzinie wszystkie trzy wyszły z torbami pełnymi zakupów. Kasia i Madzia cieszyły się ze w końcu udało im się namówić Monikę na bardzo ładną lekką, białą sukienkę przed kolano z drobnymi cyrkoniami. Później Monika namówiła dziewczyny na kupno sukienek . kupiły a następnie pożegnały się i każda wróciła do domu.
nie wiem dlaczego nie ma poprzednich komentarzy:(ale...;)
OdpowiedzUsuńto jest świetne opowiadanie i wracając do tematu mężczyzn, to jest tak, że czytają ale nie mają tyle odwagi aby się przyznać, a przecież to nic takiego, ja jestem romantykiem i dobrze mi z tym:)
kiedy kolejna część?:)
pozdrawiam Felek
również, nie wiem, dziękuję za miłe słowa
Usuńbardzo się cieszę, że jako mężczyzna skomentowałeś to opowiadanie:)
zapraszam również na:
http://lol24.com/profil/wolna
Cos pięknego byle tak dalej pozdrawiam ;-) :-D
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo:)
Usuńwiele radości sprawiłaś/ sprawiłeś mi tym komentarzem:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńgenialne, kiedy kolejna część?
OdpowiedzUsuńjutro pojawi się kolejna część:)
Usuńdziękuję za komentarz:) cieszę się, że Ci się podoba:)
Bardzo ciekawe,mogłabym spytać kiedy następna część ? Jestem po prostu bardzo ciekawa xDD
OdpowiedzUsuńI zapraszam do siebie ☻ http://patrz-na-swiat-ze-swojej-perspektywy.blogspot.com/
Cześć, przepraszam, musiałam jakoś przeoczyć Twój komentarz. Z chęcią Ciebie odwiedzę:)
Usuń