Dzisiaj widzę jak wiele się zmieniło.
Oczywiście nadal popełniam błędy w pisaniu (w życiu czasami też) ale myślę, że
nawet osobie z większym doświadczeniem zdarzają się wpadki. Zawsze byłam i
jestem zdania, że nigdy nie wolno się poddawać, a moim życiowym cytatem są
słowa Św. Augustyna- Dopóki walczysz jesteś zwycięzca. Staram się żyć tymi
słowami i nawet w najtrudniejszym okresie mojego życia mimo że, cierpiałam
kilkakrotnie i myślę, że nadal będę tonie poddaję się.
Natomiast to, że piszę zawdzięczam kilku osobom, które
we mnie od początku wierzyły- nie będę, jak to jest w zwyczaju po kolei ich
wymieniać- one wiedzą, że jestem im wdzięczna. Natomiast oprócz mojej
przyjaciółki, mojej mamy i kilku innych osób muszę wspomnieć o osobie, która...
dała mi pierwsze powiewy pisarskiego wiatru i spowodowała, że zaczęłam
oficjalnie publikować. Jest to bardzo mocno związane z pewnym
wydarzeniem. Ci, którzy są ze mną od początku pewnie kojarzą to opowiadanie-
jest ono umieszczone na lol24 dnia 14.01.2015 w dniu w którym zaczęłam pisać. W
rocznicę chciałabym podzielić się z większością grupą odbiorców czymś co na
zawsze, nie zależnie od mojej przeszłości, zostanie w moim sercu.
Kto był tą osobą naprawdę
i czy historia jest w 100% prawdziwa lub czy uczucie było miłością wiemy tylko
MY.
Serdecznie dziękuję za wsparcie, motywację i
pomoc Tobie- agnieszka16248:*
Dedykowane Dominikowi- zawsze będziesz w moim
sercu.
Kiedy pierwszy raz do mnie napisałeś, nie wiedziałam,
że nasza bardzo krótka znajomość się tak skończy. Nie wiedziałam, że
Twoje -Hej, co u Ciebie? Zmieni mnie i moje życie o 180°
Dziękuję Ci, za wszystko co dla mnie zrobiłeś. Dziękuję, że stałeś się dla mnie
kimś naprawdę bliskim. Kochałam Cię, a może tylko zauroczyłam się od
"pierwszego wejrzenia." Znaliśmy się może z kilka dni. Nawet się nie
spotkaliśmy, chociaż Ty bardzo tego chciałeś. Kochałam Cię chociaż wiem ze to
niemożliwe, nierealne i absurdalne. Ja, która nigdy się nie zakochuje, ja która
widziała tylko Twoje zdjęcia. Ja, która nie wierze w zauroczenie od
"pierwszego wejrzenia", a tym bardziej w miłość od pierwszego
wejrzenia. Kochałam Cię. Kiedyś mi napisałeś, że jesteś poraniony przez swoją
byłą dziewczynę. Pamiętam co Ci wtedy odpisałam, byłeś zaskoczony, że jesteśmy
poranieni podobnie. Po tym jak pierwszy raz, przegadaliśmy całą noc,
powiedziałeś, że bardzo chciałbyś się ze mną spotkać, odpowiedziałam jeszcze
zdążymy się spotkać. Pisaliśmy o naszych marzeniach, pisaliśmy o
wszystkim, mogliśmy rozmawiać w nieskończoność.
Czułam się tak, jakbym Cię znała od wielu lat. Kiedy Ci o tym powiedziałam,
powiedziałeś, że masz tak samo. Byliśmy jak dwie połówki pomarańczy. Idealnie
do siebie pasowaliśmy, nie tylko charakterem, wyglądem, zachowaniem, wszystkim.
Kiedy od Twojej mamy dowiedziałam się, że miałeś wypadek i jesteś w
szpitalu, byłam pewna, że wszystko będzie dobrze, że wyjdziesz z tego cały. Ale
kiedy dowiedziałam się, że Ty.... moje serce przestało bić, rozpadło się na
kawałki, płakałam przez kilka godzin. Kochałam Cię. A Ty... kochałeś mnie? może...
przecież mówiłeś, że jestem Ci bardzo bliska, mówiłeś, że...... Ale czy mnie
kochałeś? nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem. Dlaczego? Bo o godzinie 9.03
odszedłeś na zawsze...
Być z kimś blisko...
OdpowiedzUsuńCzasami wystarcza mała iskra, która wywołuje pożar...
OdpowiedzUsuńDokładnie, czasem coś co wydaje sie byc niczym jest dla nas bardzo cenne☺
UsuńDziękuję Ci bardzo za te słowa:) Czuję się silniejsza, dzięki trudom i sukcesom, które były, są i będą w moim życiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
Gratuluję rocznicy i dalszej wytrwałości życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję☺
UsuńGratulacje rocznicy ! Bardzo nie podobają mi się ogonki w czcionce. Źle się to czyta.
OdpowiedzUsuńMam niestety problem z czcionka, wszedzie jest taka sama a nagle jak opublikuję zaczyna się problem. Masz jakąś radę?☺
UsuńGratuluję i życzę powodzenia na kolejne lata. Pomimo powszechniej opinii, niekiedy naprawdę ciężko przetrwać w blogosferze. Ja bloguje już ponad 10 lat, a ostatni blog prowadzę o 6 i wiem, jak czasami jest ciężko, zwłaszcza jak tworzysz coś samemu.
OdpowiedzUsuńPS. Pomyśl może o zmianie szablonu i czcionki, bo szczerze, ciężko się czyta.
Pisz! Pisz codziennie, nawet jedno słowo, ale pisz! Bo pisanie nigdy Cię nie zdradzi. Ludzie zawsze! :)
OdpowiedzUsuńgratuluję rocznicy ! :) Życzę setek, tysięcy nowych wpisów i spełnienia każdego blogowego marzenia !
OdpowiedzUsuńMonia
Smutna historia... Nic jednak w życiu nie dzieje się bez powodu. Wszystko ma swój cel, którym jest -coś... lub -ktoś.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wytrwałości w dalszym pisaniu :)
Gratuluję, pierwszy rok pisania jest bardzo ważny. trzymam kciuki za kolejnych ...... lat.
OdpowiedzUsuńNiesamowita historia, choć wielka szkoda, że tak się zakończyła. Na pewno każda rocznica bloga będzie się kojarzyła z osobą, która była Ci tak bliska. Myślę, że poprzez Wasze spotkanie online uczynił wielką rzecz, bo natchnął Cię do tworzenia bloga i to była najlepsza Twoja decyzja. Robisz to doskonałe i nigdy nie przestawaj. Gratuluję, 3-maj się! :)
OdpowiedzUsuń39 year old Database Administrator III Fianna Portch, hailing from Schomberg enjoys watching movies like Joe and Book restoration. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Allroad. uwielbiam to
OdpowiedzUsuń