Adam zaczął
coś opowiadać a Bartek cały czas bawił się telefonem, potem zaczął komentować,
jednak po chwili sytuacje opanowała Monika częstując wszystkich ciastem, które
sama upiekła.
Po zjedzeniu ciasta Michał włączył cicho
muzykę i poprosił Monikę do tańca Monika przyjęła zaproszenie i zachęciła do
tego samego inne osoby. Gdy już skończyła się melodia Michał delikatnym gestem
wskazał Madzi i Kasi średniej wielkości pudełko, dziewczyny sięgnęły po nie a Michał
szepnął
-Później
rozsypcie
-Oki- jak
się później okazało były to płatki czerwonych róż
Następnie
wszyscy zeszli z parkietu, Monika również lekko pociągnęła Michał w stronę
stołu ale on przyciągnął ją do siebie i z tajemniczym uśmiechem powiedział:
- Kochanie
my zostajemy
Monika była
trochę zdezorientowana ale pozostała na środku a Michał zaczął swoje
przemówienie:
- Moniczko,
kochanie moje, wiem, że Twoim ukochanym filmem jest „ Kiedy Hary poznał Sally”
dlatego też trochę się nim inspirowałem. – Złapał ją za prawą rękę i
powiedział:
- Uwielbiam,
jak marszczysz nos, kiedy patrzysz na mnie, jak na wariata. Kocham Cię za to, że
po całym dniu spędzonym z Tobą ciągle czuję na sobie Twój zapach, kocham Cię za
to, że jesteś jedyną osobą, z którą chce rozmawiać przed zaśnięciem. Chce
spędzić z Tobą całe życie, ale nie wiem czy Ty również tego pragniesz, dlatego
Moniko- W tym momencie Michał uklęknął, wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko i
otworzył je, kontynuował:
Zostaniesz
moją żoną?
Trwająca
kilka sekund cisza była dla Michała niemal jak godzina, aż wreszcie padło:
- TAK!!!
Nagle
dziewczyny podrzuciły do góry płatki róż, przygotowanych specjalnie na tą
okazje przez Michała, wszyscy zaczęli klaskać w dłonie i cieszyli się razem z
narzeczonymi. Następnie wszyscy podchodzili do nich, przytulali gratulowali
oraz podziwiali piękny pierścionek, który jeszcze lepiej prezentował się na
dłoni Moniki. Po kilkunastu minutach uścisków i gratulacji, wreszcie wszyscy
usiedli do stołu. Zaczęli rozmawiać i śmiać się. Gdy Monika w końcu, prawie
siłą, dowiedziała się od Michała skąd pomysł na tak wspaniały i oryginalny
pierścionek oraz skąd wiedział, jaki ma rozmiar, prawie rzuciła się na Madzię i
wykrzyczała:
-Dziękuję,
jest piękny!!! Ale chyba Cię uduszę za to, że mi nic nie powiedziała.
-Nie mogłam
i nie byłoby niespodzianki- odpowiedziała Magda
Rozmowa
toczyła się dalej, Michał i Monika zaczęli opowiadać jak się poznali, później
ktoś zaczął opowiadać dowcipy i tak spędzili kolejne półtorej godziny w miłej
atmosferze. Nagle Madzia wstała od stołu i szepnęła Adamowi, że idzie do
toalety. Chwile później od stołu wstał także Bartek. Dogonił ją na korytarzu i
zaczepił:
- Widzę, że
świetnie sobie radzisz.
- Tak, o co
Ci chodzi?
- Mi? Mi chodzi
o Ciebie
- Co? O
mnie? Dobra nieważne idę do toalety
- Nigdzie
nie idziesz- Powiedział Bartek i popchnął Madzię na ścianę, oparł się o nią i
powiedział.
- Jesteś
moja i tylko moja.
- Bartek! Co
ty robisz? nie jestem twoja.
- Nie? A
chcesz się przekonać- Mówiąc to nachylił się do jej ust i włożył dziewczynie
kolano między nogi a ręką odciął jej drogę ucieczki.
- Przestań!
Nie!
Nagle nie
wiadomo skąd wpadł Adam, doskoczył do Bartka i krzyknął
- Puść ją! A
gdy Bartek nie reagował wrzasnął
- Do cholery
puść ją - odepchnął Bartka od Madzi, następnie Bartek potrząsnął Adamem za
ramiona, chłopak nie wytrzymał i odwdzięczył się pięścią skierowaną w twarz
Bartka, który przeleciał przez korytarz, w tak zwanym międzyczasie koło
łazienki i na korytarzu pojawiła się reszta gości, Bartek prawie wpadł w ramiona
Moniki, którą niestety dla Bartka gwałtownie odsunął Michał. Stanął on po
między mężczyznami i krzyknął:
-Stop,
przestańcie.
Bartek
jednak podniósł się z podłogi i spokojnie ominął Michała a Adam zasłonił sobą
Madzie. Podszedł do nich i powiedział do Madzi:
- świetnego
sobie faceta znalazłaś, tylko czekać, kiedy tobie twarz obije.
Wziął swoją
kurtkę i skierował się w stronę drzwi, Magda wyszła zza Adama i stanęła obok.
Nagle Bartek odwrócił się i podszedł do niej szybkim krokiem, spojrzał na nią a
ona zrobiła mały krok do przodu i ze spokojem zerknęła na Adama, jakby chciała
powiedzieć-spokojnie, poradzę sobie-
- I tak Cię
przelecę, czy tego chcesz czy nie i jestem przekonany, że byłaś mokra czytając
moją walentynkę ty mała kurewko- powiedział Bartek
Madzia, nie
wiadomo czy pod wpływem odrobiny alkoholu czy pod wpływem emocji, stała się
nagle odważniejsza bo … nagle wszyscy zobaczyli czerwony ślad pięciu palców na
twarzy Bartka. On jakby się tego spodziewał, odpowiedział
- widzę, że
lubisz na ostro, nie ma sprawy, już nie długo będę Cię rżnął tak dłu…
Adam nie
wytrzymał i z całej siły złapał Bartka za ubranie, popchnął na ścianę i
krzyknął-
-Ty
skurwielu, jak śmiesz tak się odzywać do mojej dziewczyny? Jeszcze jedno słowo
to zaraz nie będzie co z Ciebie zbierać, wypierdalaj!!!
Puścił go a chłopak
uderzył go w twarz i wyszedł. Natomiast Adam podszedł do Moniki i Michała i
powiedział;
-
Przepraszam za zepsucie zaręczyn i walentynek
- Nie no
spokojnie
- nic się
nie stało
Następnie
podszedł do Magdy i zapytał
- wszystko
dobrze?
Madzia
przytaknęła głową i z jej oczu popłynęły łzy, Adam natychmiast ją przytulił,
potem dołączyła się Kasia i Monika z Michałem. Po kilku minutach opatrzyli rękę
Adama, ponieważ miał ją pokrwawioną oraz jego łuk brwiowy, który rozciął mu
Bartek. Po około godzinie wszyscy rozjechali się do swoich domów. Madzia
pojechała z Adamem do jego mieszkania, bo chłopakowi przypomniało się o
prezencie walentynkowym dla Madzi, gdy weszli na górę mężczyzna skierował się
do swojej sypialni, po krótkiej chwili wyszedł z niej trzymając w ręku średniej
wielkości torebeczkę z prezentem, Magda podniosła z szafy prezent dla Adama.
Witaj Madziu!!!. No, no rozkręciłaś w tej części akcję. Dzięki za część. Miło poczytać z kubkiem kawy po pracy. Pozdrawiam Wiktor
OdpowiedzUsuńWidzę że dodałaś trochę ostrej akcji do historii :) czeka na następną część! I życzę Ci fajnych wakacji i udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuń