Adam pochylił się nad nią i ręką odgarnął jej kosmyk włosów i.........
pocałował ją w czoło.
Znowu poprawił jej kosmyk włosów powiedział : do zobaczenia, dziękuję za cudowny wieczór.
Madzia stała jak wryta Adam odjechał a ona była bardzo zaskoczona jego
zachowaniem, w głębi duszy dziękowała mu, że jej nie pocałował, bo po
pierwsze...tamta nieprzyjemna historia sprzed około dwóch lat. Gdyby nie
Kasia niewiadomo jakby się to skończyło. W dodatku nawet nie byli parą.
Ale z drugiej strony.... z drugiej strony chciała żeby ją pocałował.
Chciała poczuć smak jego ust i poczuć jego zapach mocniej……. Od początku
czuła się przy nim bezpiecznie, był opiekuńczy i troskliwy.
Weszła do domu, przywitała się z mamą opowiedziała jej trochę, poszła się przebrać w piżamę, zjadła kolację i napisała Kasi i Monice, że już jest w domu. Opowiedziała im trochę o randce z Adamem, oczywiście nic nie wspominała o pocałunku w czoło. Adam wysłał jej kilka zdjęć. Gdy Monika zobaczyła zdjęcia okazało się, że miała rację, ucieszyła się. Kiedy Adam się dowiedział również był zadowolony i zaskoczony. Tym, że jego kumpela przyjaźni się z dziewczyną na której zaczęło mu zależeć, z Moniką znali się praktycznie od dziecka, razem chodzili do podstawówki, później do gimnazjum lecz potem ich drogi się rozeszły ale nadal się kolegowali no i teraz, znowu się spotkali. Postanowili, że wszyscy spotkają się w najbliższym czasie. Wreszcie ustalili termin na 12 lutego. Gdy zakończyli rozmowę. Madzia położyła się do łóżka i niedługo potem zasnęła.
12 luty:
Madzia wstała dzisiaj z uśmiechem na ustach. Rano dostała sms-a od Adama
Dzień dobry piękna. Życzę Ci miłego dnia:*
Codziennie
ze sobą pisali i Madzia coraz bardziej coś do niego czuła. Mimo że
między nimi do niczego nie doszło. Wiedziała, że nie jest mu obojętna,
widziała TO w jego oczach i w jego zachowaniu w jego gestach. A kiedy
się spotykali okazywał jej szacunek i dawał poczucie bezpieczeństwa.
Biło od niego takie wewnętrzne ciepło aczkolwiek był również bardzo
męski.
Dzisiaj mieli się wszyscy spotkać Magda umówiła się z Adamem na 12, a spotkanie zaplanowali na 18 w mieszkaniu Moniki i Michała
Zjadła
śniadanie z mamą i tatą, który rano przyjechał z pracy, był kierowcą
tira, rzadko bywał w domu a jak już przyjeżdżał to zazwyczaj maksymalnie
na tydzień, teraz przyjechał na 2 dni, gdy zjedli śniadanie, zadzwonił
telefon Madzi
*: hej Madziu, słuchaj moglibyśmy się spotkać
wcześniej, chciałbym Cię pare rzeczy zapytać odnośnie oświadczyn a tak
przez telefon głupio.
M: hej Michał, dobrze to może jakieś 40 minut przed wizytą u was?
*: kurcze, średnio bo zawsze pomagam Moni, i wątpię żeby mnie wypuściła z domu
M:
rozumiem, wiesz co o 12 spotykam się z Adamem, jak się nie krępujesz to
możemy się w trójkę spotkać, chyba, że wolisz w dwójkę, to odwołam
spotkanie z Adamem.
*: nie, nie, Adam może być, mam nadzieję, że nie powie Moni, a może się przydać bo od lat się przyjaźnią
M: super, to o 12 u góry w kawiarni "pdt”
*: dzięki za wszystko, do zobaczenia
M: no papa
Madzia zadzwoniła do Adama
M: hej, Adaś słuchaj jest sprawa
A: hej, słucham Cię
M:
dzwonił Michał, chłopak Moniki, chciał się koniecznie spotkać w pewnej
sprawie i się zgodziłam, niestety pasowało nam tylko na 12, będziemy w
kawiarni w trójkę
A: dobrze, nie szkodzi, a co to za ważna sprawa?
M: dowiesz się w swoim czasie
A: Magdalenko, co Ty taka tajemnicza?
M: dowiesz się na miejscu ale musisz obiecać, że nie powiesz nikomu
A: obiecuję
M: dobrze to do zobaczenia
A: pa
Gdy nadeszła 11 Madzia zaczęła się ogarniać, zrobiła delikatny makijaż, włosy swobodnie związała i ubrała czarne rurki i do tego ciepły luźny sweter w kolorze moreli, założyła botki włożyła kolczyki ubrała kurtkę i razem z mamą wsiadły do samochodu.
Gdy były na miejscu, wysiadła i
udała się w stronę kawiarni, przez okno zobaczyła dobrze znaną postać,
skierowała się schodami do góry i po chwili była już w kawiarni, Adam
gdy ją zobaczył wstał i przytulili się na przywitanie, po krótkiej
chwili pojawił się Michał, również się przywitali, i zaczęli omawiać
sprawę która ich tutaj zebrała
M: Panowie zebraliśmy się tutaj bo….. Adam ale obiecujesz, że nie powiesz nikomu, szczególnie Monice?
A: obiecuję
*: 14 lutego chciałbym się oświadczyć Monice – przerwał Michał,
Mam już plan wszystko już jest załatwione, musze was tylko namówić
M: namówić? Na co?
A: super, cieszę się, że w końcu się zdecydowałeś na ten krok
*:
14 lutego powiem Monice, że spędzamy walentynki na kolacji ale przed
kolacją będzie sesja zdjęciowa, będziemy ładnie wyglądać i wiecie,
będzie chyba dobrze, później, zrobicie sobie z nami pare zdjęć, i teraz
tak, chciałbym, żebyście byli chociaż 30 minut na naszej kolacji, przy
stoliku jej się oświadczę fotograf będzie robił zdjęcia nam i wam i
razem, bo jestem pewien, że chciałaby żebyście byli przy tym, ale nie
wiem co z Kasią.
M: plan jest dobry, o Kasie się nie martw poświęci chwilę
A: wow, stary dobry pomysł. A pierścionek już masz? Bo to jest ważne
*: tak tak, mam to też dzięki Madzi
A: tak, ona jest wspaniałą kobietą- Adam obiął Magdę ramieniem
M: dziękuję Panowie, ale starczy tych komplementów
Po niecałej godzinie omówili wszystko z Michałem. Zostali z Adamem sami
A: Madziu, masz jakieś plany na walentynki, oprócz ich wieczoru zaręczynowego?
M: hmmmm… zastanówmy się….. nie, chyba nie
A: dałabyś się namówić na walentynkową randkę w moim skromnym towarzystwie z różami i drobnym upominkiem?
M: namówiłeś mnie, ale tylko nie przegnij
A:
dla Ciebie wszystko, ale to naprawdę będzie drobne i w małych
ilościach- Adam mrugnął do Madzi, ona się tylko uśmiechnęła i skinęła
głową na potwierdzenie.
A: zabiorę Cię najpierw na romantyczną kolację a później zobaczysz, niespodzianka- Adam cwaniacko się uśmiechnął
M: nie uwielbiam niespodzianek, ale dobrze, dziękuję za zaproszenie. Przyjęte.
Poszli
jeszcze nad Wisłę się przejść, później Madzia załatwiła z Kasią jej
obecność na zaręczynach, ustalili również, że Madzia przyniesie kwiaty a
Adam wino. Adam odwiózł Madzie pod dom, kiedy dziewczyna wysiadała,
Adam położył jej swoją rękę na jej dłoni, podniósł i pocałował.
A: do zobaczenia, już się nie mogę doczekać walentynek.
M: to miłe, dziękuję za podwiezienie, do zobaczenia.
Ciekawe. Nie przeczytałam jeszcze całości, ale postaram się to zrobić w weekend. Na razie widzę, ze masz wyobraźnię i jesteś dobrym obserwatorem. Podoba mi się opis kruchej postaci na za dużym łóżku - jest bardzo sugestywny. Popracuj trochę nad językiem. W dialogach może być potoczny. To dodaje postaciom życia, ale poza nimi nie pasuje. Mam nadzieję, że te rady Ci się przydadzą. Ja uwielbiam, jak ktoś znajdzie w moich opowiadaniach nieścisłości, albo literówki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, lubię tylko konstruktywną krytykę a Twoja właśnie taka jest:)
UsuńMam nadzieję, że będziesz częstym gościem na blogu jak i również Twoje komentarze będą się pojawiały;)
jeśli masz jakieś pytania/ rady/etc.to zachęcam do odwiedzenia zakładki~kontakt;):)
Pozdrawiam serdecznie